Drugi dzień rekolekcji w Karpaczu. Dziś były narty i modlitwa. Jak wyglądał szczegółowo dzień, dowiecie się czytając relację Joachima:

Pierwszy dzień naszej przygody zaczął się od jutrzni. Choć na twarzach uczestników widać było jeszcze lekkie zmęczenie po wczorajszej podróży, to jednak z każdą chwilą atmosfera robiła się coraz weselsza, a na twarzach pojawiał się ciągły uśmiech i zapał do poznawania swoich talentów i powołania.

Po pełnym znakomitych żartów śniadaniu, nastąpił podział na grupy i pierwsze wykonywanie przydzielonych dyżurów. Mimo iż było to sprzątanie po posiłku, wszyscy byli chętni do pomocy. Po śniadanku nadszedł czas na zapoznanie się ze stokiem narciarskim, a dla niektórych w ogóle pierwszy kontakt z nartami. Mimo różnych umiejętności i długiej kolejki do bramek, każdy wyszedł zadowolony i z chęcią by powrócić na stok i zmagać się ze śnieżną drogą kolejny raz.

Po powrocie do domu i przepysznym obiedzie, nadszedł czas na długo wyczekiwany wypoczynek. Po krótkiej lecz wartościowej regeneracji, nadszedł czas na regeneracje duchową w postaci bogatej w treść konferencji księdza Łukasza Karasińskiego SDS oraz niezwykle spokojną i klimatyczną, pierwszą wspólną Msze Świętą, na której homilie wygłosił ponownie ksiądz Łukasz, a wszystko zakończone wyciszającą adoracją Najświętszego Sakramentu. Po mszy oczywiście kolacja, w równie dobrej atmosferze. Na koniec dnia, dla rozładowania emocji, wspólny wieczór w radości, na którym nie zabrakło klasyka, czyli mafii:)

Wielkie Bóg zapłać Joachimowi za tekst 🙂