Za nami już drugi dzień „Spotkania na szczycie”. Osobistości z różnych miejsc Polski, którzy zgromadzili się w Zakopanem, mieli okazję do przeżycia niesamowitych chwil.

Poranek na rekolekcjach z SOPem przebiegł pod znakiem modlitwy, która stała się wprowadzeniem do tematu dnia rekolekcji oraz uroczystym śniadaniem przygotowanym przez najwybitniejszego MasterChefa wszechczasów, jakim jest ks. Łukasz Karasiński SDS. Ta strawa dawać miała siłę na to, co uczestnicy spotkania robili potem, a mowa jest o chwili relaksu na stoku.

„Szczęśliwa dziesiątka” punktualnie o 9.45 wyruszyła pod wodzą opiekunów do malowniczej wioski Małe Ciche, nieopodal Zakopanego, gdzie mieści się jeden z najlepszych stoków narciarskich. Co jak niedługo okazało się całkowitą prawdą. Warunki rewelacyjne, stok dobrze przygotowany, słońce z nieba prażyło, więc jazda na nartach rozpoczęła się w najlepsze. Cztery godziny szusowania to jak na dobry początek, odpowiedni czas na to, aby się nacieszyć i lekko zmęczyć.

W tym miejscu na szczególną uwagę zasługuje Jakub Komada, który po raz pierwszy mając na nogach narty, opanował kunszt jazdy bardzo szybko.

Powrót do ośrodka na Bulwarach Słowackiego, gdzie zakwaterowani są uczestnicy „Spotkania na szczycie”, wiązał się z drugą częścią codziennego planu rekolekcji, który wśród wielu punktów, zawierał te dwa szczególne: konferencję i Eucharystię.

Podczas konferencji uczestnicy usłyszeli o sensie „Spotkania na szczycie”, czyli o znaczeniu Eucharystii w życiu człowieka wierzącego. Po co mamy chodzić do Kościoła?; dlaczego Ona jest taka ważna?; co konkretnie daje człowiekowi? – to pytania na które udzielone zostały odpowiedzi przez ks. Łukasza Anioła SDS.

Uświadomiłem sobie po raz kolejny, – mówi Dominik – że Msza św. to nie tylko upamiętnienie Męki, Śmierci i Zmartwychwstania Jezusa Chrystusa, ale jest to urzeczywistnienie tych wydarzeń. Bóg jest prawdziwie obecny. To nie jest historia, to nie wspominanie, to nie odgrywanie jakiegoś spektaklu przez jednego aktora, ale to jest to samo wydarzenie, co dwa tysiące lat temu. To dzieje się tu i teraz.

Po konferencji przyszedł czas na Eucharystię, podczas której zebrana „szczęśliwa dziesiątka” wsłuchiwała się w spór Jezusa z faryzeuszami o przestrzeganie prawa.

Dla mnie najważniejsze po tym co dzisiaj usłyszałem – mówi Jakub – jest myśl o tym, aby w swoim życiu odpowiednio ułożyć hierarchię wartości. Prawo jakie posiadamy ma nam służyć, ale ma nas nie zniewalać. Owszem mam prawo do, np. posiadania telefonu. Tego prawa nikt nie może mi odebrać. Ale ten telefon, prawo do jego posiadania, nie może mnie zniewalać, na chociażby drugą osobę.

Kolejny dzień spotkania na szczycie zakończył się pogodnym wieczorem spędzonym przy grze „Kocham Cię Polsko” oraz Adoracji Najświętszego Sakramentu.