Przez szereg kolejnych lat jednym z wyjazdów zagranicznych była NITRA na Słowacji. W tym roku zajechaliśmy nieco dalej i zatrzymaliśmy się w naszej salwatoriańskiej parafi w Szydliget. Rzec można, że to słynne hasło polak – węgier… tutaj się sprawdza 😉 już od samego początku zostaliśmy mile przyjęci przez współbraci, a także parafian. Poznaliśmy nieco kulturę węgierską i każdy mógł nauczyć się choć kilku węgierskich słów, choć nie jest to łatwe. Poprzez wspólną Eucharystię, rozważanie Słowa Bożego – odpowiadaliśmy sobie na pytanie DLACZEGO WARTO ŻYĆ? i JAK ŻYĆ? By nie wstydzić się Jezusa… Za każde świadectwo i refleksję – köszönöm – czyli dziękuję po węgiersku (mówiłem, że nie jest to łatwe ;-))Ale udało nam się także zobaczyć najważniejsze miejsca Bydapesztu takie jak: Parlament, Zamek Królewski i most łańcuchowy, wzgórze Gellerta, baszty rybackie, Plac Bohaterów i wiele wiele innych. Nie zabrakło także wypoczynku w termach – przecież Węgry słyną także z term. Stąd wniosek, że warto czasem odpłynąć nieco dalej ;-)… Dziękujemy wszystkim za ten czas.. FAJNIE, ŻE JESTEŚCIE !!!