Pewnie nikt kto pierwszy raz znalazł się na jachcie by wspólnie pożeglować, nie spodziewał się takich emocji 😉 Ale po kolei… Nieformalnie turnus rozpoczęliśmy w niedzielę, nie tylko kazaniami jakie głosił na wszystkich mszach św. Ks Paweł, ale ciepłym przywitaniem Ks. Proboszcza Piotra Mazurka i wielu innych ludzi. Co prawda na żagle i inne wodne eskapady brakło już sił, ale z wielką niecierpliwością czekaliśmy na przyjazd wszystkich uczestników turnusu. Część po kilkunastu godzinach dotarła już w niedzielę wraz z naszym kapitanem p. Mariuszem Perek z Zakopanego. Reszta dotarła w poniedziałek. Rozpoczęliśmy oczywiście posiłkiem, w myśl powiedzenia w zdrowym ciele – zdrowy duch. Pani Zosia która dba o to byśmy nie byli głodni, rzeczywiście pilnuje byśmy mieli siły, patrząc na ilość zjadanego posiłku – i nie ma NIE 😉 więc to dobrze, że nie pływaliśmy tego dnia, choć wyporność pewnie byłaby większa. Następnie ks. Paweł – dyrektor SOP, który prowadzi ten turnus wyjaśnił znaczenie hasła tegorocznych rekolekcji letnich TERAZ TWOJA KOLEJ.

Mamy nadzieję, że ten czas rzeczywiście pokaże i pomoże nam z odwagą wybierać JEZUSA i dzielić się Nim wszędzie tam, gdzie dzisiaj żyjemy, pracujemy, uczymy się i jesteśmy. Dzień zakończyliśmy EUCHARYSTIĄ – w której dziękowaliśmy Bogu za cud naszego życia. Na ciszę nocną nie trzeba było czekać, gdyż długa podróż do Węgorzewa sprawiła, że wszyscy padli bardzo szybko;-) Kolejny dzień niósł nadzieję wodnych i wietrznych przygód na mazurskich jeziorach. Dlatego po porannym bloku – modlitwy poranne, śniadanie, kawa i ciacho – wyruszyliśmy do Sztynortu, skąd wypłynęliśmy przed siebie 😉 Emocji nie brakowało. I łatwo nie było, o czym przekonali się wszyscy, którzy na żaglach są pierwszy raz – włącznie z Ojcem Dyrektorem;-) Maxus 33 i Antila 26 spisały się na medal. Dzięki fachowości sterników, każdy z nas posiadł podstawową wiedzę jak należy się zachować na żaglówce, czy też jak żeglować. Nie zabrakło kąpieli w mazurskich jeziorach, wspólnego posiłku, a także wspólnych modlitw i rozmów – gdzie mogliśmy zawiązać dobrą wspólnotę. Wraz z zachodem słońca dotarliśmy do portu skąd wróciliśmy do domu, gdzie czekał na nas tradycyjny polski obiad – rosół i schabowy 😉 mniam… dalej chwila odpoczynku i spotkanie z MISTRZEM – Adoracja Najświętszego Sakramentu i  EUCHARYSTIA. Dziś myślą przewodnią była moja relacja do drugiego człowieka. Począwszy od rodziców, rodzeństwa, bliskich i przyjaciół – skończywszy na ludziach, których mijamy każdego dnia na ulicy. Miejmy nadzieję, że swoim życiem będziemy potrafili wobec drugich świadczyć, że jesteśmy ludźmi WIARY – armią JEZUSA. Nie zabrakło także emocji podczas meczu Niemcy – Brazylia, pomimo iż znaleźli się fani obu drużyn. I tak drugi dzień dobiegł KOŃCA. Jutro przed nami nowe wyzwania i dla zdrowia i dla ducha. Pozdrawiamy i dziękujemy tym, którzy dzisiaj okazali nam tyle dobra 😉 Przede wszystkim Panu Krzysztofowi!!!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *