Poranne wstawanie weszło nam już w krew. Środę, podobnie jak poprzednie dni, rozpoczęliśmy tak samo. Śniadanie, Eucharystia i zajęcia szkoleniowe na poligonie.

W dniu dzisiejszym nasze zajęcia szkoleniowe zaczęliśmy na ośrodku sprawności fizycznej. Tor z przeszkodami okazał się nie lada wyzwaniem. Z zewnątrz, gdy się na niego spogląda, wydaje się czymś prostym do przejścia. Jednak w praktyce jest zupełnie inaczej.

Potem przyszedł czas na ćwiczenia z rzutu granatem szkolnym i ćwiczebnym. To zajęcie również dla niektórych stało się wyzwaniem. Ale każdy z nas dawał z siebie ile mógł, bo przecież każdy wiedział że nie jest tutaj z przymusu, ale z wolnej woli.

Popołudniu udaliśmy się na zwiedzanie Muzeum Powstania Warszawskiego. Lekcja historii, jaką mogliśmy usłyszeć i zobaczyć, dała wszystkim dużo do myślenia. Zastanawiające jest to, do czego człowiek jest zdolny, kiedy w jego życiu zabraknie miejsca na przykazanie miłości Boga i bliźniego.

Po powrocie do Akademika Wojskowego przyszedł czas na konferencję. Dziś pochyliliśmy się nad kolejną przestrzenią, w której możemy odkrywać siłę w naszym życiu. Tą przestrzenią jest Słowo Boże. Ks. Łukasz w treści konferencji wskazał na ogromną moc słowa. W tej nauce wyszedł od mocy słowa ludzkiego, które jest w stanie zbudować człowieka, ale też i niestety go zniszczyć. Skoro więc ludzkie słowo, ma ogromną moc, to o ile bardziej mocniejsze jest słowo wypowiadane przez Boga. A przecież On nieustannie do człowieka mówi. Mówi przez Słowo Pisane, ale i przez drugiego człowieka, czy też poprzez różnego rodzaju sytuacje dnia codziennego. Na Słowo Boga – mówił ks. Anioł – nie można być obojętnym. Człowiek albo wybiera posłuszeństwo wobec tego słowa, albo przeciwstawia się Jemu.

Dzień pełen wrażeń zakończyliśmy Adoracją Najświętszego Sakramentu i modlitwą na zakończenie dnia, jaką jest kompleta. A po niej? No, cóż… pozostał tylko capstrzyk i oczekiwanie co przyniesie dzień jutrzejszy.