Dzisiejszego dnia wstaliśmy tak, jak zawsze, czyli o 7:30. Po pobudce odbyła się jutrznia, którą sami poprowadziliśmy. Po zakończeniu modlitwy zjedliśmy przepyszne śniadanie, w którego przygotowanie zaangażowaliśmy się z ochotą. Podczas konferencji dowiedzieliśmy się wiele ciekawych rzeczy o stworzeniu świata i człowieka.

Następnie uczestniczyliśmy we mszy św. i wysłuchaliśmy kazania, w którym ks. Łukasz Karasiński SDS mówił o planach Bożych wobec nas i naszego życia. Ksiądz Łukasz powiedział, że „trzeba dostrzegać Boży palec w najdrobniejszych sytuacjach naszego życia i być otwartym na Boży głos”.

Po „ćwiczeniach” duchowych mieliśmy okazję zwiedzić Karpacz i oczywiście kupić sobie „małe co nieco”. Ta chwila czasu wolnego pomogła naładować nasze akumulatory i wyostrzyła nasz apetyt. W domu nie musieliśmy długo czekać, żeby zjeść obiad, dzisiaj oczywiście bezmięsny, z racji piątku.
Popołudniu mieliśmy okazję obejrzeć film, który pokazał nam jak szkodliwe są narkotyki, ale i ukazał prawdę, że będąc konsekwentnym, cierpliwym i potrafiącym korzystać z zaoferowanej pomocy, można wygrać nawet z takim nałogiem.

Następnymi punktami naszego dnia były nieszpory i kolacja, które odbył się według zaplanowanego porządku. Po pogodnym wieczorze, z uwagi na to, że niektórzy z nas jutro wyjeżdżają, podsumowaliśmy nasze rekolekcje w Karpaczu. Był to dobry czas, aby podzielić się swoimi przemyśleniami, uwagami i podziękować za wszystko, co było naszym udziałem.

Dzień zakończyliśmy kompletą i odśpiewaniem Apelu Jasnogórskiemu. Acha! I jeszcze jedno. Dzisiejszy dzień spędziliśmy bez używania telefonów komórkowych. Był to pomysł księży, którzy chcieli nam przez to pokazać, że można… I co? Można…